Huna – potęga hawajskiego szamanizmu

Powrót

Chcesz mieć lepiej płatną pracę? Stworzyć udany związek? Poprawić swoje zdrowie lub pokonać jakąś chorobę? Ale nie masz czasu na czytanie setek podręczników i medytowanie przez osiem godzin dziennie? Huna jest dla ciebie idealnym rozwiązaniem.

Żyjący współcześnie ludzie borykają się z tysiącami problemów. Choroby, konflikty w pracy, nieszczęśliwe związki, wieczna pogoń za pieniędzmi. W natłoku stresów dostarczanych przez codzienność ciężko jest znaleźć choćby chwilkę dla siebie, jeszcze ciężej jest wygospodarować czas dla własnego zdrowia i rozwoju. Na szczęście coraz większą popularnością w naszym kraju cieszy się hawajska odmiana szamanizmu – Huna. Wspaniałym walorem tej wiedzy jest to, że przynosi ona oczekiwane rezultaty już po pięciu minutach ćwiczeń dziennie!

Jak to działa?

Huna została stworzona tysiące lat temu z jedną myślą: aby poprawić ludzkie zdrowie fizyczne i psychiczne oraz aby dać adeptom władzę nad własnym życiem.

Początkowo wiedza ta była wielkim sekretem przekazywanym tylko wybranym ludziom w obrębie zamkniętego kręgu rodzinnego. Tylko najbardziej zaufani mogli dostąpić wtajemniczeń, które pozwalały im zdobywać materialne bogactwa, tworzyć udane związki z innymi ludźmi i cieszyć się doskonałym zdrowiem. Obecnie sytuacja znacznie się zmieniła. Huna nie jest już pilnie strzeżonym sekretem i absolutnie każdy może korzystać z jej dobrodziejstw.

W przeciwieństwie do innych systemów szamańskich, magicznych i mistycznych zakładających, że można zrealizować swoje pragnienia tylko poprzez budowanie swojej mocy i pokonywanie różnych przeszkód oraz własnych słabości, Huna mówi, że świat jest pogodnym i przyjaznym miejscem, przeszkody to tylko okazja do przeżycia nowych przygód, a wszystkie negatywne sytuacje są tylko formą chorób, które dają się łatwo wyleczyć. Huna traktuje wszystkie problemy w kategoriach uzdrawiania. Z tego punktu widzenia nawet brak pieniędzy jest chorobą, a Huna dostarcza technik, dzięki którym można taką przypadłość uzdrowić.

Potęga Prostoty

Bardzo często zdarza się, że ktoś stykający się z wiedzą Huny po raz pierwszy jest zaskoczony prostotą technik, które się na nią składają. Obecnie radio, telewizja i inne środki masowej komunikacji kształtują obraz bardzo trudnego i skomplikowanego świata, świata, który wymaga wiele wiedzy i czasu, aby poznać jego najprostsze reguły. Na skutek takiego nastawienia większość osób ma tendencję do tego, aby nie wybierać rozwiązań prostych i prowadzących prosto do celu. Doskonale ilustruje to przykład używany często przez największego z obecnie żyjących ekspertów Huny, Serga Kahili Kinga:

„Są na świecie szczyty górskie, które z jednej strony posiadają piękną asfaltową drogę, a z drugiej kilkusetmetrową pionową ścianę. I są na świecie ludzie, którzy wjeżdżają na sam szczyt siedząc sobie wygodnie w samochodzie, ale są również tacy, którzy pokonują tą stromą ścianę. Dla czego to robią? Odpowiedź jest bardzo prosta: ponieważ pokonanie takiej przeszkody sprawia im przyjemność. Niestety istnieje również trzeci typ człowieka. Taki, który, dał się komuś wprowadzić w błąd i uważa, że ta stroma i niebezpieczna ściana jest jedyną droga na szczyt. Tacy właśnie ludzie, przez całe życie walczą z przeciwnościami losu i pomimo, że to właśnie oni najbardziej potrzebują tej asfaltowej drogi na szczyt, jaką jest Huna, to jednak najczęściej właśnie im najtrudniej jest uwierzyć w to, że coś tak prostego może tak bardzo odmienić ich życie.”

Jednominutowe Techniki

Najbardziej znaną techniką występującą w Hunie jest technika Piko Piko. Słowo piko w języku hawajskim oznacza szczyt lub ważne miejsce. Tłumacząc więc nazwę tej techniki jako „od szczytu do szczytu” lub „od ważnego do ważnego miejsca” od razu uzyskujemy część wyjaśnienia, jak należy ją stosować. Wykonanie tego ćwiczenia jest bowiem niezmiernie proste: należy zaczerpnąć głęboki oddech koncentrując jednocześnie swoją uwagę na czubku głowy, a następnie wypuścić powietrze z lekkim westchnieniem przenosząc jednocześnie uwagę z czubka głowy na pępek. Można pomóc sobie w koncentracji dotykając koniuszkami palców obu tych miejsc, ale nie jest to konieczne i przy odrobinie wprawy ćwiczenie to można wykonać absolutnie wszędzie i w każdych warunkach nie zwracając na siebie zbędnej uwagi. Oczywiście dla lepszego efektu należy powtórzyć taki cykl oddechu kilkakrotnie.

A jakie płyną z tego korzyści? Głęboki oddech sam w sobie ma własności rozluźniające oraz dostarcza organizmowi większą dawkę tlenu, co pomaga w wytworzeniu większej ilości energii. Ta dodatkowa energia jest następnie przenoszona do punktów, na których się koncentrujemy. Płynąc do punktu poprzez ciało energia zasila komórki i rozluźnia napięcia, mobilizując organizm do lepszej pracy i zwalczania chorób. Istnieje kilka wariantów tego ćwiczenia. Można na przykład zamiast na czubku głowy i pępku koncentrować się punkcie dwa centymetry ponad głową i na punktach znajdujących się dwa centymetry pod stopami, co powoduje mocniejsze rozluźnienie ciała i bardzo przydaje się w sytuacjach stresowych takich jak na przykład egzaminy, albo też zamienić kolejność i przy wdechu koncentrować się na pępku a przy wydechu na czubku głowy – to z kolei powoduje znaczne pobudzenie i może nawet zastąpić filiżankę mocnej kawy!

Życzę Wam drodzy czytelnicy, abyście odnaleźli szczęście, zdrowie i dostatek w najprostszy i najłatwiejszy możliwy sposób. Aloha!